Pojawienie się wiadomości o nowej powieści Magdaleny Witkiewicz zawsze wywołuje u mnie motyle w brzuchu. Każdy kto choć trochę zna mój gust czytelniczy wie, że nie potrafię przejść obojętnie obok książek mojej ulubionej autorki. Tym razem nie było inaczej. Już w momencie kiedy zobaczyłam pierwsze cytaty i okładkę wiedziałam, że muszę mieć ją jak najszybciej. Z niecierpliwością wyczekiwałam dnia, aż trafi w moje ręce. Totalny roller coaster emocji: dostajemy wszystko - od trzepotania serca, słodko-gorzkich chwil wzruszeń, bólu i smutku. To jedno z najlepszych uczuć na świecie, które przypomina, że książki zmieniają Nas, Nasze życie i świat, a najlepsze wciągają jak narkotyk. I wiecie co? Każda powieść wychodząca spod pióra Pani Magdy w moim sercu otrzyma miano Bestsellera.
Przepełnieni stereotypem wiecznych fajerwerków i nieustających motyli w brzuchu, będąc z kimś prędzej czy później z hukiem wpadamy na rzeczywistość. Zaczynamy czuć się niemal oszukani, gdyż wszystkie hollywoodzkie komedie romantyczne okazały się wielką ściemą. Bajki zwykle kończą się sakramentalnym „i żyli długo i szczęśliwie”, które pozostawiają wielkie i nieograniczone pole do popisu dla naszej wyobraźni. Śliczna księżniczka i przystojny książę na białym rumaku swoją drogą, ale życie często pisze dla nas własne scenariusze i tylko od nas zależy jak będzie wyglądało nasze "długo i szczęśliwie".
Dziś wiem i widzę już nieco więcej. Nauczyłam się patrzeć, ale umiem też przymykać oczy. Ze strachu, że popełnię błąd.Jestem taka jak inne, to wiem na pewno. Matki, żony i kochanki. Kobiety w połowie życia. Mądrzejsze niż 20 lat temu, ale za to z bagażem doświadczeń.Pełne głęboko skrywanych tajemnic, o które nikt nas nie podejrzewa.Czasem tęsknię za czymś, czego nie potrafię nazwać, uśmiecham się do ludzi, chociaż w sercu mam bałagan. Może coś tracę, zyskując spokój.Bardzo dbam, by nie padły słowa, których nie można wymazać.Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, jak niebezpieczne może być: „Cześć, co słychać
Zuzanna - główna bohaterka, matka dwóch cudownych córek i szczęśliwa żona. Wydawać by się mogło, że kobieta dostała od życia wszystko o czym marzyła. Jednak kiedy do jej świata zaczyna wkradać rutynowa codzienność, a romantyzm już dawno odszedł w zapomnienie, zaczyna z sentymentem wspominać swoją pierwszą miłość - Pawła. Romantyczne listy miłosne sprzed lat na nowo rozbudzają w niej uczucia. Pod wpływem impulsu postanawia wysłać do niego niezobowiązującą wiadomość na Facebooku. Przecież nikt nie przewidziałby jak zgubne dla Zuzy może stać się "Cześć, co słychać?". Jedno niewinne pytanie wywołuję lawinę następnych.
Jak bardzo zdradliwa dla bohaterki może okazać się tęsknota za dawną miłością?
Pierwsza miłość to wspaniałe przeżycie. Czy platoniczna, czy nie – idealizujemy ją. Widzimy świat przez różowe okulary. Jednak, gdy miłość się zakończy, powinniśmy zachować do niej odpowiedni dystans i przestać wracać do przeszłości.
Za każdym razem kłaniam się nisko Pani Magdzie po przeczytaniu jej powieści. Nikt nie potrafi w tak prawdziwy sposób trafić do mojego serca i duszy. Historia bohaterów nie pozwoliła mi się od niej oderwać aż do stron końcowych. Sprawiła, że na długo po przeczytaniu żyłam opowieścią zawartą w jej wnętrzu.
Zakończenie powieści rozłożyło mnie na łopatki. Autorka zdecydowała się poruszyć temat ważny, trudny, kontrowersyjny i budzący skrajne emocje. Temat wciąż żywy w sercach wszystkich kobiet na całym świecie. Ze łzami w oczach, z całego serca dziękuję autorce za zabranie głosu w tej sprawie.
Uważam, że każda kobieta powinna mieć prawo o sobie decydować. Nigdy nie wiemy co nią powoduje, że podejmuje takie, czy inne decyzje. Na zewnątrz może świecić słońce, a w środku panować nieokiełznany chaos. I bardzo, bardzo smutne jest to, że często tkwi sama w tym chaosie.
Książka powinna być obowiązkową lekturą dla dziewczyn wchodzących w dorosłe życie, a także dla dojrzałych kobiet, które czasy motyli w brzuchu mają już za sobą.
Po raz kolejny z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Magdalena Witkiewicz stworzyła idealną powieść o problemach życia codziennego, przyjaźni, marzeniach, rozczarowaniach, współczesnych związkach i dokonywaniu życiowych wyborów.
Mam nadzieję, że nie muszę Was już dłużej namawiać do przeczytania tej pięknej, niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju powieści.
Zapraszam do lektury.
PRZESZŁOŚĆ, czy warto do niej wracać ?
Pierwsza miłość jest piękna, dopóki pozostaje we wspomnieniach.
Warto cieszyć się chwilą. Liczy się tylko tu i teraz.
Dziękuję! Cóż za cudowne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńCzekam aż ta książka do mnie przywędruje :)
OdpowiedzUsuńAż wstyd się przyznać, ale ciągle nie udało mi się zabrać za twórczość autorki, choć słyszałam o niej wiele dobrego i mam w planach już kilka jej książek:) Mam nadzieję, że w końcu uda mi się za nie zabrać;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Zamówiłam tę książkę. Interesuje mnie. W Witkiewicz zakochałam sie od pierwszego zetknięcia.
OdpowiedzUsuńNie czytałam do tej pory żadnej książki Magdaleny Witkiewicz, ale czuję, że warto spróbować. Zwykle unikam polskich autorów, bo wiele razy przeżyłam już gorzkie rozczarowanie, ale tym razem chyba zrobię wyjątek....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przygody mola książkowego
Już od dłuiego czasu planuję przeczytać książki Pani Magdy, ale do tej pory mi się to nie udało :c Mam nadzieję, że w końcu uda mi się za nie zabrać.
OdpowiedzUsuńBuziaki, Lunatyczka
Dzisiaj zaczęłam czytać. Mam nadzieję że mi się spodoba. Przeczytałam wiele książek Pani Magdy i nie zawiodłam się.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń