Strach sprawia, że rezygnujemy. W życiu, pracy, szkole, praktycznie wszędzie. Nie zmieniamy, nie poznajemy, nie działamy, nie rozwijamy się. Nawet jeśli wcale nie jest aż tak cudownie, to przynajmniej jest wygodnie. Wszystko jest znajome i bezpieczne. Przeżywamy dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem, żyjąc w toksycznych związkach. I tak upływają lata. Zmiany? Jasne, ale od jutra. Tylko to jutro nigdy nie nadchodzi, a nasze życie rzadko kiedy ma szansę zmienić się na lepsze bez głównego aktora - nas samych. Gabriela Gargaś stworzyła jedną z najpiękniejszych słodko-gorzkich opowieści, jakie kiedykolwiek czytałam. Wzruszająca, pełna nadziei historia, która pochłonęła mnie całkowicie. Nie pozwoliła mi się od niej oderwać aż do stron końcowych. Sprawiła, że na długo po przeczytaniu żyłam historią zawartą w jej wnętrzu. Ogromna dawka złotych myśli zawartych w książce chwytała jednocześnie za duszę, serce i umysł.
Najlepsza
powieść tego lata.
Wiecznie w biegu, nieustannie snująca plany
co dziś na obiad, zawsze o krok do przodu przed mężem i dziećmi. Żadnego
rozleniwienia, cieszenia się chwilą, bycia "tu i teraz". Dla
otoczenia "matka Polka", cały czas w bojowym rynsztunku. W
rzeczywistości kobieta, która wiecznie ucieka, i której życie toczy się obok...
Właśnie taka jest jedna z głównych bohaterek, żyjąca na emigracji Klaudia córka
Ludwiki. Kobieta zmaga się z problemami życia codziennego. Mąż się od niej
oddala, a dzieci przestają jej potrzebować. Pewnego dnia, kiedy już nie ma siły
walczyć o swoje małżeństwo, które już dawno stało się fikcją, postanawia wsiąść
w samolot i wrócić do Polski, do swojej mamy.
Ludwika musi żyć z bolesną tajemnicą sprzed
lat. Nie ma dnia, by o niej nie myślała. Straszna przeszłość ciąży jej tak
bardzo, że postanawia wyznać winy swojej córce. Wstrząsające wyznanie matki
sprawia, że córka odsuwa się jeszcze mocniej. Życie, które znała, okazuje się
kłamstwem. Nie może znieść tego, że matka przez tyle lat taiła przed nią
prawdę.
Prawdę, która mogłaby przecież uzdrowić i
przynieść wyzwolenie.
Czy Klaudia będzie potrafiła przebaczyć matce?
Czy istnieją winy, których nie można
zmazać?
Czy Klaudia ma szansę na szczęście?
Czy Ludwika powinna dostać od losu drugą szansę?
Powieść przekonała mnie realizmem i
wspaniałym klimatem. To jedna z tych historii, które czyta się jednym tchem, a
jednak serce i umysł żyją tą opowieścią przez długi czas, ponieważ należy do
gatunku, który uczy najważniejszego.
Gabriela Gargaś prowadzi czytelnika za
rękę przez świat i daje wskazówki, rady, sugestie… Krótko mówiąc, odpowiada na
pytanie: Jak żyć? Rozwiewa wątpliwości, otwiera oczy i zmienia spojrzenie na
otaczającą nas rzeczywistość.
Mogę
śmiało powiedzieć, że powieść Wybacz mi obudziła we mnie człowieka. Wstrząsnęła
mną i wpłynęła znacząco na mój sposób odbioru świata, ludzi, relacji
międzyludzkich i na zawsze pozostawiła ślad w moim sercu.
Piękna opowieść o przewrotnym losie, gorzkich łzach, straconych miłościach i przebaczeniu. Przede wszystkim o przebaczeniu sobie, o ile to jeszcze możliwe.
Trzeba więc pamiętać o przeszłości, żyć
teraźniejszością i nie wybiegać zbyt daleko w przyszłość, bo życie toczy się tu
i teraz i nikt z nas nie wie co wydarzy się jutro. Nasze istnienie jest zbyt
cenne, aby je zmarnować... Każdy moment jest dobry, aby zacząć od nowa, aby zmienić swoje życie, na
lepsze.
Piękna opowieść, jak każda pisarki Gabrieli Gargaś. 📚👍
OdpowiedzUsuń