Strach sprawia, że rezygnujemy. W życiu,
pracy, szkole, praktycznie wszędzie. Nie zmieniamy, nie poznajemy, nie
działamy, nie rozwijamy się. Nawet jeśli wcale nie jest aż tak cudownie, to
przynajmniej jest wygodnie. Wszystko jest znajome i bezpieczne. Przeżywamy
dzień za dniem, tydzień za tygodniem, miesiąc za miesiącem, jeden podobny do
drugiego. I tak upływają lata. Zmiany? Jasne, ale od jutra. Tylko to jutro
nigdy nie nadchodzi. Właśnie dlatego zdecydowałam się spróbować czegoś nowego i
dać szansę polskiej autorce Gabrieli Gargaś. Powieść o sile współczesnych
kobiet i odwadze w dążeniu do realizacji własnych pragnień - "Jutra może
nie być" idealnie wpasowała się w moje gusta czytelnicze.
Nasza główna bohaterka - Kinga, kobieta po trzydziestce z dnia na dzień zrywa swoje małżeństwo, w którym była nieszczęśliwa i bez opamiętania wplątuje się w namiętny romans z mężczyzną odnalezionym po latach. Wchodząc w związek z żonatym M. wszystko zaczyna się komplikować gdy przychodzi zaangażowanie. Zwykle jest tak: on decyduje, kiedy, o której, gdzie i ile czasu potrwa „randka”. Kinga jako kobieta bez zobowiązań musi się dopasować, bo to on stanął na głowie, żeby wyrwać rodzinie te kilka godzin tygodniowo i podarować je właśnie jej. Początkowo nie protestuje, bo chce go lepiej poznać, poza tym… zrobi wszystko, żeby go mieć! Cały czas myśli, że pewnego dnia przyjdzie z walizką i powie „odszedłem od żony”. Jednak czy tak się stanie?
Czy można zbudować szczęście kosztem
nieszczęścia?
Czy miłość może być zła?
Czy niektórzy ludzie spotykają się za późno,
a inni za wcześnie?
Czy możliwe jest, by prawdziwe uczucie trwało
wbrew wszystkiemu?
Czy wybaczy ono każde potknięcie?
Jutra może nie być jest jedną z
najpiękniejszych słodko-gorzkich opowieści, jakie kiedykolwiek czytałam.
Wzruszająca, pełna nadziei opowieść, która pochłonęła mnie całkowicie. Nie
pozwoliła mi się od niej oderwać aż do stron końcowych. Sprawiła, że na długo
po przeczytaniu żyłam historią zawartą w jej wnętrzu. To jedna z
tych książek, które chwytają duszę, serce i umysł. Opowiada o wielkiej miłości,
namiętności, ogromnej stracie, cierpieniu i poszukiwaniu swojego miejsca na
ziemi. Autorka zadaje kilka ważnych pytań, na które
nie ma prostych odpowiedzi. Właśnie to sprawia, że czytelnik myśli i
czuje. A to liczy się
najbardziej.
Świetnym pomysłem było umieszczenie sentencji
różnych pisarzy na początku każdego rozdziału, które idealnie wprowadzały
czytelnika w temat. Powieść w środku naszpikowana jest fantastycznymi, poruszającymi i
chwytającymi za serce przemyśleniami. Dzięki czemu podczas czytania dostajemy wszystko - od trzepotania
serca, słodko-gorzkich chwil wzruszeń, bólu i smutku
Jestem szczęśliwa, że przełamałam swój strach
przed sięganiem po nowe i dałam szansę Gabrieli Gargaś i jej powieści
"Jutra może nie być". Kiedy przekręciłam ostatnią stronę
stwierdziłam, że były to najlepiej wydane pieniądze na książkę w moim
życiu. 420 stron pełnych emocji, płaczu, wzruszeń i śmiechu.
Z czystym sumieniem mogę każdej kobiecie
polecić powieść "Jutra może nie być". Poruszająca, powalająca, głęboka,
wstrząsająca, rewelacyjna i zaskakująca historia, od której trudno się oderwać.
Na mojej półce czekają już kolejne trzy książki autorki i mam nadzieję, że będą
równie wspaniałe jak ta.
Ta powieść nie jest tylko warta przeczytania,
ale warto o niej pisać, mówić i rekomendować. Chciałabym, aby każda
czytelniczka mojego bloga miała okazje sięgnąć po tą doskonałą książkę napisaną
fenomenalnym językiem i wrócić do mnie z uśmiechem na ustach.
Gwarantuję, że się nie zawiedziecie!
Jak na razie czytałam tylko jedną książkę Pani Gargaś -"Tylko ty", która przekonała mnie do siebie, realizmem i wspaniałym klimatem. Dlatego inne książki tej autorki jak najbardziej mam w planach, w tym również "Jutra może nie być" ;) Dodatkowo tak bardzo zachwalasz, że będę się musiała szybko postarać o kolejne powieści autorki ;)
OdpowiedzUsuńhttp://k-siazkowyswiat.blogspot.com/
Mimo wszystko, chyba nie jestem przekonana do tej książki. Choć wzrusza i pochłania bez końca, to nie wiem czy przypadłaby mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie. Lubię czasem sięgnąć po takie wzruszające opowieści, więc będę mieć tę książkę na uwadze :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądra jest ta pani Gabriela :) zresztą... chyba wszystkie Gabriele tak mają :)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona!
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę poznać autorkę w takim razie - moja mama powinna być wniebowzięta :3