Kiedy byliśmy dziećmi, marzenia i wielkie plany o wspaniałej przyszłości wydawały się osiągalne. Dorosłość pokazała, że nie łatwo jest dopiąć założonego celu. Z wielu pomysłów trzeba było zrezygnować. Dlatego czasami żałujemy pewnych decyzji, braku odwagi, zastanawiamy się, co by było, gdyby… Później zaczynamy realizować marzenia naszych dzieci, a może jednak swoje?
Wszyscy chcemy, by nasze dzieci rozwijały talenty, świetnie się uczyły, odnosiły sukcesy. Nie ma w tym nic złego, ale trzeba pamiętać, że i w tej kwestii potrzebny jest umiar. Rodzice zapominają, że nie wychowują swojego klona, ale człowieka, który ma swoją własną osobowość, cechy charakteru. Nauka gry na pianinie, dodatkowe lekcje języka, basen, balet albo zajęcia wokalne – najlepiej, aby pociecha realizowała cały pakiet. Jednak czy rodzice zastanawiają się, czy ich dziecko ma na to wszystko ochotę? A może wolałoby w tym czasie robić coś zupełnie innego?
Wówczas oczekiwania rodzą ogromną presję, która oprócz frustracji powoduje niezadowolenie z własnego życia. I właśnie na taką poruszającą i wzruszającą do szpiku kości historię zdecydowała się autorka.
Lydia nie żyje. Jeszcze tego jednak nie wiedzą...
Takimi poruszającymi słowami rozpoczyna się znakomita debiutancka powieść Celeste Ng opowiadająca o rodzinie Amerykanów chińskiego pochodzenia mieszkającej na prowincji w Ohio w latach siedemdziesiątych. Dziewczynka jest oczkiem w głowie rodziców, odziedziczyła jasne niebieskie oczy matki i kruczoczarne włosy ojca. Marilyn i James pragną, by Lydia spełniła marzenia, które sami musieli porzucić – Marilyn chce, żeby została lekarzem, nie gospodynią domową, James, żeby miała powodzenie wśród rówieśników i prowadziła bogate życie towarzyskie.
Kiedy pewnego dnia policja odnajduje ciało Lydii w jeziorze sytuacja w domu diametralnie się zmienia. Bohaterowie zostają zmuszeni to stawienia czoła długo skrywanym tajemnicom, które z każdą chwilą oddalają ich od siebie.
„Wszystko, czego wam nie powiedziałam” to opowieść o rodzinie, historii i o tym, co dla człowieka znaczy dom. Trzymająca w napięciu do ostatnich stron lektura lektura przestawiająca czuły portret rodzinny, podziały międzykulturowe i konflikty wewnątrzrodzinne. Celeste ukazuje sposoby, w jakie matki i córki, ojcowie i synowie, mężowie i żony przez całe życie usiłują się nawzajem zrozumieć.
Toksyczne wychowanie pod swoje dyktando pozbawia go poczucia własnej wartości. Jeśli więc rodzice pragną wszystkiego co najlepsze dla swojego potomka, niech pozwolą mu żyć tak, jak ono sobie tego życzy.
Nie sięgam często po powieści dotykające dramatu rodzinnego. A kiedy już przeczytam, to za każdym razem żałuję, że poświęca się im tak mało uwagi, gdyż niosą w sobie niesamowitą historię, przekaz, morał, przerażające konsekwencje i uderzającą prawdę, z którą musimy zetknąć się w codziennym życiu. Jestem pewna, że Wszystko czego Wam nie powiedziałam na długo pozostanie w sercu czytelnika. Zachęcam do przeczytania i chwili refleksji. Naprawdę warto.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu
Mam tą książkę na czytniku :) będę czytać :)
OdpowiedzUsuńOkładka mnie przyciąga! *-*
OdpowiedzUsuńSięgnę po nią z całą pewnością!
Buziaki :*
http://cudowneksiazki.blogspot.com/
Jeśli trzyma w napięciu, to już mi się podoba!
OdpowiedzUsuńJesteś już kolejną osobą, która określa powieść Ng, że na długo pozostanie z czytelnikiem/w jego sercu. Takie historie z pewnością są warte uwagi i nie mogę się doczekać lektury powieści.
OdpowiedzUsuńJa również nie sięgam często po takie książki, ale ta wydaje się być naprawdę warta przeczytania. Lubię historie, które trzymają w napięciu do samego końca, ale jednocześnie dają do myślenia ;)
OdpowiedzUsuńJuż jestem po lekturze, niedługo podzielę się swoją opinią :)
OdpowiedzUsuńThievingbooks.blogspot.com