czwartek, 21 kwietnia 2016

Serca zaczynają szybciej bić,
obietnice zostają złamane,
reguły przestają obowiązywać…
Ugly love. Colleen Hoover


Czuję, że powinnam zacząć tą recenzję od przyznania się, że uwielbiam czytać powieści Colleen Hoover. Kiedy otwieram książkę tej autorki wiem, że zaraz przeżyje coś wyjątkowego, a po przeczytaniu obudzą się we mnie nowe emocje. Powieści są tak różne, ale za każdym razem trafiają w sam środek serca i duszy czytelnika, pozostawiając po sobie chwilę na refleksje. Dlatego nie było możliwości, abym nie sięgnęła po najnowsze dzieło - Ugly love. Otrzymałam absolutnie oszałamiająca doskonałość w każdym calu, a serce w całości wypełnione emocjami. Colleen Hoover znów dotyka do żywego, pisząc o najistotniejszych życiowych problemach.


Opowieść rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Od podszewki poznajemy przeszłość, która brutalnie styka się z teraźniejszością.


Nasza główna bohaterka, początkująca pielęgniarka - Tate Collins wprowadza się do mieszkania swojego brata. Dziewczyna od zawsze stawia swoją karierę na pierwszym miejscu, a miłości nie pozwala odciągnąć się od postawionych celów. Nie spodziewa się jednak tak gwałtownych zmian w życiu. Wszystko przez przystojnego sąsiada, pilota Milesa Archera. Od tego momentu jej serce zaczyna bić szybciej. Niestety bohater ustala tylko jedną regułę ich związku: nie pytaj o przeszłość i nie oczekuj przyszłości. Gdy ta sytuacja staje się nie do wytrzymania i prowokuje do pytań, ożywają jego dramatyczne wspomnienia.


Zakochałam się w tej historii od pierwszej strony. Można by pomyśleć ,że po przeczytaniu kilku zdań jest trochę za wcześnie, by głosić dozgonną miłość do książki, ale razu poczułam się połączona z bohaterami. To tak jakbym od samego początku weszła do ich świata. Po przeczytaniu powieści mój umysł nadal dryfuje z powrotem do Milesa i Tate.




Chciałbym myśleć, że po przeczytaniu tak dużej ilości książek mogę nazywać siebie doświadczonym czytelnikiem, a mimo to nic, nic na tym świecie nie mogło przygotować mnie na ogromną lawinę emocji z Ugly love. Książka wchodzi pod skórę już od pierwszego zdania, a następnie strona po stronie zaczyna dostawać się do naszego umysłu i serca, aby w finalnym efekcie rozbić je na najmniejsze kawałki. Każdy element historii jest doskonale przemyślany i idealnie ze sobą współgra. 


Pod koniec powieści bardzo trudno było mi opanować łzy. Rozmyte litery coraz bardziej utrudniały czytanie. Zostałam wzruszona i poruszona do granic. Colleen Hoover tworzy magię za pomocą kilku prostych słów. Autorka sprawia, że ​​można śmiać się i płakać, zakochać się i czuć ból. Jedyne na co mogę narzekać, to to, że moja przygoda z bohaterami skończyła się zbyt szybko.









5 komentarzy:

  1. Jest mi wstyd, że jeszcze nie miałam okazji lub też chęci sięgnąć po książki pani Hoover. Słyszę na jej temat bardzo wiele pozytywnych opinii, więc wreszcie muszę się przełamać i wziąć coś do czytania z jej lektur! :)

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/04/zwiadowcy-ziemia-skuta-lodem.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta książka już czeka na swoją kolej. Wiem, ze mi się spodoba :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju cudowna recenzja! Naprawdę strasznie mnie zachęciłaś do tej książki jak i do innych książek Collen Hoover. Mam nadzieje, że mi również przypadnie ona do gustu ☺
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia <3
    www.ksiazkiponadniebo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. To pierwsze zdjęcie bardzo, bardzo mi się podoba! ;)
    Przyznam, że nie miałam jeszcze przyjemności z twórczością autorki, ale tą książką jestem bardzo zainteresowana i z chęcią po nią sięgnę ;)
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kusicie tym "Ugly love"...przepiękne zdjęcie!

    OdpowiedzUsuń