środa, 6 stycznia 2016

Miłość, małżeństwo, pragnienie dziecka, samotność i pożądanie. Zamek z piasku. Magdalena Witkiewicz





Większość z nas wierzy w absolutną siłę miłości, która „potrafi przenosić góry”. Czy jednak miłość wystarczy, by wytrwać ze sobą w szczęściu przez całe życie? Warto wiedzieć, że żadna miłość nie będzie zawsze taka sama - związek przechodzi bowiem różne etapy. Wychowani na romantycznej literaturze głęboko wierzymy, że miłość nas ocali. Wierzymy, że to ona właśnie odmieni nasze życie, które odtąd będzie usłane różami. Wszystko się ułoży – wystarczy spotkać tę właściwą osobę, drugą połówkę jabłka, bliźniaczą gwiazdę, która świeci tylko dla nas… Tymczasem bardzo często przekonujemy się, że miłość nie wystarczy, aby pokonać wszelkie przeciwności...





Poznaliśmy się jeszcze w szkole. Siedział za mną na muzyce i wybijał rytm linijką na moich plecach. Nie wiem czy teraz w liceum jest muzyka. Wtedy była. I tak stukał w rytm jakiejś ludowej melodii. Jak znam repertuar szkolny, to ktoś pognał wołki albo siedział u prząśniczki. Aż tym swoim rytmicznym stukaniem wystukał. Wystukał mnie na zawsze.




Strzała amora trafiła Weronikę i Marka jeszcze w szkole. Pierwsza, wielka miłość. Byli parą już ponad sześć lat. Mężczyzna dostał się na wymarzoną aplikację radcowską, a kobieta pracowała w biurze jako asystentka prezesa. Niby nic nadzwyczajnego, ale na początek wierzyli, że spełniają się ich wszystkie marzenia. Ich życie było pełne miłości, namiętności i przyjaźni. Ślub był więc naturalną koleją rzeczy. Małżeństwo tchnęło nowego ducha w ich związek, jednak po pewnym czasie zaczynają dostrzegać, że do pełni szczęścia potrzebny jest im mały człowiek, który stanie się dla nich największym skarbem. Mimo to cały czas bezskutecznie starają się o dziecko, wszystko wytrąca ich z równowagi. A im bardziej się napinają, tym trudniej osiągnąć cel. Kiedy Weronika była niemal pewna, że tym razem uda jej się zajść w ciążę, pojawiała się miesiączka. Kobieta myśli tylko o dziecku i jest gotowa oddać wszystko, aby jej się udało. Marek powoli traci chęci i siły na starania. W kiedyś bardzo zgodnym i zakochanym do szaleństwa małżeństwie Snarskich zaczynają pojawiać się pierwsze poważne zgrzyty, kłótnie, trzaskanie drzwiami i ciche dni. Z biegiem czasu stopniowo coraz bardziej oddalają się od siebie zarówno pod względem emocjonalnym jak też fizycznym.


Ewa  zdążyła już urodzić, a my nadal „się staraliśmy”. O ile to staraniami można było nazwać. Seks chyba przestał sprawiać nam przyjemność. Był jedynie zwykłą czynnością, prowadzącą do prokreacji.


Pewnego samotnego wieczoru na plaży poznaje tajemniczego motocyklistę, który staje się dla niej oparciem w trudnych chwilach. Zaczynają wymieniać ze sobą e-maile i sms'y,.. Po pewnym czasie spędzają ze sobą każdą wolną chwilę.




Uważaj na znajomości, które zaczynają się od głowy. O tych zapoczątkowanych fascynacją seksualną można szybko zapomnieć. O tych, które zaczynają się od rozmów, wymiany myśli i emocji, możesz nigdy nie zapomnieć. Te są trwalsze.



Jak zakończy się historia Weroniki i Marka?
Czy uda im się wyjść na prostą mimo niespodziewanych zakrętów?
Przekonajcie się sami! Naprawdę warto.




Dzisiaj wiem jedno. Tworzenie wzajemnych relacji, to jak budowanie zamku z piasku. Nieustannie trzeba o niego dbać, by nie runął… I by nikt nie wszedł w niego butami… Nie można na chwilę go spuścić z oczu. Związek pomiędzy dwojgiem ludzi bywa również kruchy. Dokładnie tak jak zamek z piasku. Gdy odwrócisz głowę, zaleje go morska fala. Pozostanie tylko słona morska woda, albo słone łzy.



Autorka poruszyła bardzo ważny temat. Idealnie pokazała, że w życiu nie zawsze dostajemy to czego chcemy oraz, że za wszystkie swoje decyzje będziemy ponosić konsekwencje. Narratorką powieści jest Weronika, która z perspektywy czasu opowiada Nam historię swojego małżeństwa. Na początku każdego rozdziału pojawiają się fragmenty piosenek bardzo adekwatne do treści, która jest w nim zawarta. Kiedy dodarłam do samego końca łzy szczęścia spływały mi po policzkach. 



Dreszcz emocji, który oboje czuliśmy, to był znak, że historia się powtarza. Rzeka, do której wstępujemy, nigdy nie jest taka sama, za każdym razem można poczuć inne emocje i za każdym razem mogą fruwać motyle.

Książkę przeczytałam w ciągu jednego dnia. Już po kilku pierwszych stronach wiedziałam, że historia Weroniki, Marka i ich przyjaciół na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie zabrakło tutaj wzruszających  momentów, które mocno chwytają za serce, a także powodów to śmiechu i radości.
 Po raz kolejny z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że Magdalena Witkiewicz stworzyła idealną powieść o problemach życia codziennego, przyjaźni, marzeniach, rozczarowaniach, współczesnych związkach i dokonywaniu życiowych wyborów.


To powieść która porusza do granic możliwości, dotyka do żywego i pokazuje jak żyć. Jedynym słowem po prostu prawdziwa. Motywuje do walki o swoją miłość i marzenia, o to co jest dla Nas najważniejsze. Mam nadzieję, że nie muszę Was już dłużej namawiać do przeczytania tej pięknej, niepowtarzalnej i jedynej w swoim rodzaju powieści Magdaleny Witkiewicz. Sama bez wahania sięgnę po każde dzieło autorki. Podczas czytania otrzymuję ogromną dawkę emocji, dzięki którym staję się coraz bardziej dojrzalsza i inaczej patrzę na życie. Zapraszam do lektury.






15 komentarzy:

  1. Jedno z moich postanowień noworocznych to: "Daj szansę polskim autorom".
    I chyba znalazłam idealną książkę, z którą chcę zacząć spełniać to postanowienie.
    Pozdrawiam
    http://monicas-reviews.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam ją na półce od długiego czasu i ciągle leży nieprzeczytana. Pora to zmienić :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapowiada się nieźle, ale jakoś nie sięgam po polskich twórców...

    OdpowiedzUsuń
  4. Znajoma powiedziała mi, że ta książka jest odrobinę podobna do ,, po prostu bądź", teraz jestem przekonana, że chcę to przeczytać!

    OdpowiedzUsuń
  5. Sięgniemy :)

    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas:
    rodzinne-czytanie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat tę książkę p. Witkiewicz widzę pierwszy raz, ale chętnie po nią sięgnę;)

    http://ksiazkoholiczka94.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Na samym początku nie byłam przekonana do książki, ale po przeczytaniu Twojej opinii jestem skora po nią sięgnąć. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Książka już od jakiegoś czasu czeka na mnie na półce, bardzo lubię twórczość M. Witkiewicz i pewnie niebawem po nią sięgnę :) Cieszę się, że pozytywnie ją oceniasz :)
    Bardzo podobają mi się te Twoje stylizacje z książką :) Piękne zdjęcia, przyciągają uwagę... :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Od jakiegoś czasu chcę zacząć czytać książki polskich autorów, więc może ta powieść w końcu by mnie do tego przekonała. Zapowiada się bardzo ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach jakie cudne zdjęcia!!! Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  11. ''Zamku z piasku'' jeszcze nie czytałam, ale mam chyba gdzieś tę książkę na półce. Natomiast czytałam ''Po prostu bądź'' - najnowszą powieść Witkiewicz i jestem zachwycona - gorąco polecam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna książka! Kiedyś znów do niej wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nadal nie znam żadnej powieści pani Witkiewicz... ale mam ogromną ochotę to zmienić, a to już jakiś plus całej sytuacji :)

    Pozdrawiam
    ksiazki-inna-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń