Święta Bożego Narodzenia to magiczny okres, w którym księgarnie kuszą jeszcze bardziej niż zwykle. Ulice rozświetla tysiące lampeczek zawieszonych na drzewach i budynkach, na placach ustawione są olbrzymie, pachnące lasem choinki, a w tle pobrzmiewają świąteczne piosenki i kolędy. W ten baśniowy obrazek idealnie wpisują się pięknie udekorowane wystawy, które niemal wołają do nas: "wejdź i kup u nas"! I tak o to w moich rękach znalazła się długo wyczekiwana Obietnica pod jemiołą autora wielu poruszających powieści, z których każda zajmowała wysokie miejsce na liście bestsellerów „New York Times". Po raz kolejny Richard Paul Evans spisał się na medal i skradł moje serce. Od pierwszej strony poczułam magię Świąt.
Gdybyście mieli możliwość wymazać jedno bolesne wspomnienie z waszej pamięci, widzielibyście które? Część z Nas na pewno podałaby konkretną datę. Być może byłby to dzień, w którym zrobiliśmy coś czego żałujemy - błąd, którego nie da się naprawić. Może byłaby to chwila, w której straciliśmy ukochaną osobę. Nie wykluczam, że mogłoby być to jedno i drugie. Nasza bohaterka jest jedną z tych osób, które nie miałyby żadnego problemu ze wskazaniem takiego wspomnienia. Nie było dnia, aby w swoim sumieniu nie uznawała się za winną. Każdego dnia w swoich myślach stawała przed sądem Nie tylko ona niestety wymierzała karę za swój czyn. Odwrócili się od niej wszyscy najbliżsi. Błąd popełniony w przeszłości sprawił, że kobieta zamknęła się w swoim cierpieniu. Do chwili kiedy przystojny i tajemniczy mężczyzna w restauracji składa jej pewną propozycję - podpisanie umowy, nazwaną właśnie Obietnicą pod jemiołą, która powala bohaterom cieszyć się sobą bez zobowiązań, ale według pewnych zasad. Przez następne osiem tygodni, aż do końca 24 grudnia będę udawać parę.
6 listopada zostaje zawarte niniejsze porozumienie na wykonanie usługi pomiędzy:
Elise Dutton (dalej zwazną "Usługodawczynią") i Nikolasem Derrem (zwanym dalej "Usługobiorcą")
Jak przystało na prawnika umowa zostaje sporządzona w dwóch egzemplarzach i opiera się na kilku zasadach.
1. Żadnych dociekliwych pytań o przeszłość
2. Żadnych scen i dramatyzowania
3. Usługobiorca pokrywa wszystkie koszty podróży, kolacji, wspólnych imprez itp.
4. Pełna dyskrecja
5. Porozumienie wygasa w dniu 24 grudnia o 23.59,59
Mimo obaw, Elise zgadza się na podpisanie umowy i ze zdumieniem odkrywa, iż Nicolas ma własny klucz do jej serca. Bohaterowie dźwigają na swoich barkach ogromny ciężar popełnionych w przeszłości błędów i skrywają destrukcyjne tajemnice.
To nie jest cyrograf na wieczność, tylko czterdzieści dziewięć dni.
Czy zatajona prawda zbliży ich do siebie?
Czy spowoduje zerwanie obietnicy?
Przekonajcie się sami!
Naprawdę warto.
Podobnie jak pyszne gorące kakao przygotowane w ulubionym kubku ta historia również przynosi ciepło od stóp do głów. Klimat świąt jest tłem, które pozwala czytelnikowi przeżywać razem z bohaterami wydarzenia poprzedzające Boże Narodzenie.
Jeżeli szukasz wzruszającej i poruszającej powieści z gwarantowanym happy endem to polecam z czystym sumieniem Evansa, który po raz kolejny przypomina, że pojawiliśmy się na ziemi po to, aby nauczyć się kochać. Idealna książka do podarowania najbliższym w prezencie pod choinką. Piękna i sentymentalna opowieść o miłości, nadziei i przebaczeniu.
Jeśli bardzo się czegoś pragnie, zawsze jest nadzieja.
Lubię tego autora :D
OdpowiedzUsuńPolowałam na te książkę w bibliotece, ale niestety po co nabyć coś wartego przeczytania lepiej kupić kolejne słowniki ;/ xD
Tak czy inaczej mam ochotkę na te pozycję i na pewno kiedyś po nią sięgnę :D
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Ciekawie się zapowiada, muszę sobie zapisać ten tytuł;)
OdpowiedzUsuńwww.ksiazkoholiczka94.blogspot.com
Chętnie przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńIntrygujący wątek, z chęcią po nią sięgnę, bo wydaje sie idealna na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńksiazkowy-termit.blogspot.com
Przepięknie opisałaś swoje wrażenia po lekturze ''Obietnica pod jemiołą''.
OdpowiedzUsuńOsobiście uwielbiam powieści z happy endem, dlatego jestem bardzo zainteresowana powyższą pozycją.
Książki Evansa mają to do siebie że rozpalają serce. Uwielbiam autora i jego twórczość. "Obietnica pod jemiołą" już czeka na mnie na półce i mam nadzieję że dostarczy mi wielu pozytywnych emocji i wrażeń :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam książki w takim klimacie. Nie czytałam jeszcze nic tego autora, więc może warto to zmienić ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie Twoja recenzja.
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka jest warta uwagi:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Cieszę się, że ta książka urzekła cię tak jak i mnie.:))
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, ale podejrzewam, że ta którą opisałaś sprawiłaby mi przyjemność ;)
OdpowiedzUsuńPS: Może mogłabyś wyrównać tekst do lewej? Taki dośrodkowany źle się czyta.
Pozdrawiam ciepło,
Ami. z RecenzjeAmi.blogspot.com
O, to już wiem, co polecę mojej matuli, ona lubi takie książki
OdpowiedzUsuńJestem jakoś uprzedzona do Evansa, nie wiem czy kiedykolwiek sięgną po jego kolejną książkę, ale skoro tak wiele osób się zachwyca, to może rzeczywiście zbyt szybko go skreśliłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
PS. czytasz już Amber? Fajna, prawda?
Mam ją cały czas na uwadze, lubię w okresie świąt czytać książki o podobnej tematyce :-) Pozdrawiam :-)))
OdpowiedzUsuń