piątek, 23 października 2015

Czasami w życiu spotykamy kogoś z kim nasze losy wydają się splecione. Jakbyśmy tworzyli jedną osobę.
Jeden umysł, jedno przeznaczenie.
Byłam tu. Gayle Forman


Czuję, że powinnam zacząć tą recenzję od przyznania się, że uwielbiam czytać powieści Gayle Forman. Kiedy otwieram książkę tej autorki, wiem, że zaraz przeżyje coś wyjątkowego, a po przeczytaniu obudzą się we mnie nowe emocje. Powieści są tak różne, ale za każdym razem trafiają w sam środek serca i duszy czytelnika, pozostawiając po sobie chwilę na refleksje. Dlatego nie było możliwości, abym nie sięgnęła po najnowsze dzieło - Byłam tu. Mimo natłoku obowiązków czytanie nie zniknęło w planie mojego dnia i bardzo szybko przez palce zaczęły uciekać ostatnie strony. Podczas czytania nie uroniłam żadnej łzy, a mimo to podczas przekręcania kartek czułam się intensywnie połączona z postaciami i fabułą. Z każdym następnym rozdziałem czułam się coraz bardziej dojrzalsza. Gayle Forman znów dotyka do żywego, pisząc o najistotniejszych życiowych problemach.





Samobójstwo jest zjawiskiem wstrząsającym, wynikiem dramatycznej decyzji człowieka pogrążonego w cierpieniu i desperacji. Ofiarą samobójstwa jest nie tylko osoba, która targnęła się na swoje życie. Ofiarami są także jej bliscy, rodzina, przyjaciele, znajomi, sąsiedzi, którzy próbowali pomóc i zapobiec nieszczęściu. Zawsze nasuwa się pytanie, czy można było coś więcej zrobić, czy można było zadziałać inaczej, mądrzej czy skuteczniej. Zawsze pojawia się też poczucie winy. Pytanie „dlaczego?” nabiera ogromnych rozmiarów. 

Nasza kultura zna wiele tabu. Na przykład śmierć. Inne kultury postrzegają ją jako część cyklu: narodziny, życie, śmierć. Samobójstwo jest tam uważane za odważną i honorową ścieżkę życia. Samuraj Yamamoto Tsunetomo napisał: Śmierć jest drogą wojownika, To oznacza wybieranie śmierci, ilekroć pojawia się wybór między nią a życiem. Nie znaczy to nic więcej niż właśnie to: możliwość widzenia spraw na wskroś, możliwość podjęcia decyzji. Myślę, że masz w sobie wojownika, Świetliku.


 Chyba nie ma słów, aby opisać jaki ból odczuwa osoba po stracie bratniej duszy. Niestety taka historia spotyka naszą główną bohaterkę Cody Reynolds, która zmaga się z utratą najbliższej przyjaciółki. Dziewczyny były ze sobą strasznie związane, znały się od najmłodszych lat, choć historia ich znajomości nie była usłana różami. Życie głównej bohaterki jest bardzo dalekie od ideału. Z ojcem nigdy nie miała kontaktu i praktycznie go nie poznała, a jej mama niestety nie radzi sobie z samotnym wychowywaniem córki, również pod względem finansowym. Dlatego jej córka musiała sama zdobyć dla siebie pieniądze. Chwytała się każdej pracy, również i sprzątania w domach sąsiadów. Gdyby nie rodzina Meg, Cody nie miałaby pojęcia jak wygląda prawdziwy dom. To własnie oni zabierali ją na wakacje, zapraszali do siebie na obiady i dali jej to czego nie otrzymała od swoich rodziców.

- Mam czas - odpowiedziała wtedy, rozkładając szeroko ramiona. Jak gdyby chciała pokazać, ile życia przed nią.


Meg zaplanowała idealnie swoje samobójstwo. Wysłała kopie wiadomości, w których informuje co zamierza zrobić do rodziców, Cody oraz na komisariat policji. Oczywiście z czasowym opóźnieniem, aby nikt nie mógł jej powstrzymać. Dołączyła notatkę z adresem motelu, numerem pokoju oraz nazwą trucizny, którą zażyła. Zostawiła nawet na poduszce wiadomość sprzątaczce, aby niczego nie dotykała razem z napiwkiem.




Śmierć przyjaciółki jest dla Cody ciosem w serce. Czuje się winna, że niczego nie zauważyła. Ma żal do siebie, że przed tragicznym wydarzeniem tak mało czasu jej poświęcała. Bohaterka wyrusza do akademika, w którym mieszkała Meg, aby spakować i zabrać jej wszystkie rzeczy z powrotem do domu. Poznaje jej przyjaciół, znajomych i całe otoczenie. Właśnie tam okazuje się jak niewiele wiedziała na temat najbliższej jej osoby. Jednak czuje, że wydarzyło się tam coś podejrzanego. Nie wierzy, że Meg, która tak kochała życie mogła odejść z własnej woli. Za wszelką cenę chce dowiedzieć się co zmusiło i popchnęło przyjaciółkę do tak samolubnej śmierci. Znajduje jej laptopa, sprawdza skrzynkę e-mailową, odnajduje zaszyfrowany folder i własnie wtedy odkrywa mroczną prawdę... Wyrusza w nieznane, ale niezupełnie sama. 


Czy Cody znajdzie jednoznaczną odpowiedź na pytanie: "dlaczego Meg odebrała sobie życie?" Jakie niebezpieczeństwa i przeciwności losu spotka na swojej drodze? Czy przebaczy przyjaciółce i odczuje wewnętrzny spokój?




Ta opowieść na pewno skłoni Was do refleksji i zastanowienia się nad kruchością życia. Autorka porusza bardzo trudny, ciężki, a zarazem jakże delikatny temat jakim jest samobójstwo. Przedstawia historie rodziny, która traci własne dziecko. Naturalna kolej rzeczy jest taka, że po śmierci rodziców dzieci przeżywają żałobę i wracają do normalnego życia, młodsze pokolenie chowa starsze. Nie na odwrót. Tutaj jednak życie brutalnie zaskoczyło bohaterów. Może to wina jesiennej pogody, ale miejscami czułam się trochę przytłoczona jej lekturą. O tej porze roku zdecydowanie wolę sięgać po lektury naładowane pozytywnymi emocjami. Chociaż szczerze mówiąc autorka na sam koniec zafundowała kilka momentów do radości i wybrnęła idealnie z melancholijnego nastroju.

 Zrozumiałam, że tak naprawdę nigdy nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się co dzieje się w głowie naszych najbliższych - życie jest nieprzewidywalne i w każdej chwili możemy stracić naszą bratnią duszę. Dzięki temu książka idealnie wpisuje się w serię Myślnik.


Na sam koniec kilka słów od Gayle Forman, które głęboko zapadły mi w pamięć.

Jeśli jesteś w ciemnościach, może ci się wydawać, że tak już będzie zawsze. Że będziesz się w nich błąkać samotnie. To nieprawda.








17 komentarzy:

  1. Tak zachwalasz i zachwalasz książki tej autorki, a ja dalej idę w zaparte, że po nie nie sięgnę. Jakoś nie umiem się teraz do niej przekonać. Chyba musiałabyś wręczyć jakikolwiek tytuł pani Forman w moje ręce i stać z pistoletem przy mojej głowie, bym przeczytała choćby jeden akapit. :D
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam twórczość autorki od tej dobre i złej strony, więc trochę obawiam się tej książki. Chociaż mimo wszystko zaryzykuję i dam jej szansę ;)
    Thievingbooks.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejka kolejna książka do listy ! :D
    Kiedy ja to przeczytam ;D

    buziaki
    http://coraciemnosci.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam ten sam problem co Ty <3 za mało czasu na wszystkie książki.

      Usuń
  4. Przyznam, że na razie nie mam ochoty na twórczość tej autorki, bo "Zostań jeśli kochasz" trochę mnie wymęczyła ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak ja lubię okładki do książek Gale Forman :p
    Zauważyłam, że autorka z książki na książkę, pisze coraz lepiej, więc postanowiłam dać jej szansę :D
    Pozdrawiam cieplutko! :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w 100% :) z każdą następną książka coraz bardziej mi się podoba kunszt autorki.

      Usuń
  6. Hej kochana :3
    O książce już słyszałam ale jakoś nie czytałam. Nie miałam okazji. Zresztą mnie jakoś do tej autorki nie ciągnie. Piszesz niesamowicie ciekawie o tej książce, że aż chce się sięgnąć. Teraz jej nie przeczytam ale też nie mówię że nigdy, będę o niej pamiętać jak już nie będę mieć co czytać.
    Pozdrawiam ciepło ♥
    Zapraszam na Quiz.
    http://kochamczytack.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak wiesz, właśnie czytam "Byłam tu". :-) Chwilowo tylko musiałam przestać, ze względu na cudowną "Po prostu bądź". Super, że"Byłam tu" Ci się podobała. Też czuję, że nie uronię przy niej ani jednej łzy, ale za to na pewno czyta się ją bardzo dobrze i faktycznie skłania do refleksji, jak wszystkie książki Gayle Forman. Bardzo ładne te Twoje zdjęcia. :-) Czyżby kosz, w którym siedzisz był gdzieś nad morzem?:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety nie nad morzem :( Okolice Warszawy!
      Ale latem na pewno usiądę w takim koszu z książką, dotykając piasku stopami <3

      Usuń
  8. uwielbiam tę autorkę, ale tej książki jeszcze nie czytałam - widzę że muszę jak najszybciej nadrobić zaległości!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ta książka chodzi już za mną od kiedy pojawiła się informacja o jej wydaniu, więc po Twojej recenzji chyba w końcu się zatrzymam i po nią sięgnę :D
    Pozdrawiam i dodaję do obserwowanych :)
    myslamipisane.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Zachęciłaś mnie. Będę się "czaić" na tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czym może zaskoczyć? Kolejną płytką, nudną historią?;) Takie mam wrażenie po przeczytaniu jej "Ten jeden rok". Po kolejne na pewno nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  12. Każdy ma inny gust ;) Ja z każdą następną powieścią wychodzę bogatsza o nowe doświadczenia.
    modnaksiazka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń