W momencie kiedy w księgarni internetowej w zapowiedziach zobaczyłam powieść W poszukiwaniu szczęścia autorstwa Melissy Hill bez wahania dodałam ją do koszyka i z niecierpliwością oczekiwałam na premierę. Oczarowała mnie okładka, a także tajemniczy opis zaginionej bransoletki. Uwielbiam takie klimaty kojarzące się ze świętami Bożego Narodzenia. Ostatnio moje wybory coraz częściej okazują się trafne, a ta opowieść była strzałem w dziesiątkę. Książka genialna, świetna, nietuzinkowa i wyjątkowa... po prostu idealna dla mnie! Dodam jeszcze, że tym razem porzuciłam tradycyjną, papierową wersję i do łask powróciła nowoczesność, czyli mój czytnik ebooków.
Delikatne brzęczenie bransoletki na ręku, uczucie posiadania wyjątkowej biżuterii, a nawet odblask metalu szlachetnego w słońcu, dają nam poczucie wyjątkowości. Niejednokrotnie tylko jej założenie ożywia małą czarną lub klasyczną marynarkę, Nie od dziś wiadomo, że klasę kobiety określają właśnie dodatki i biżuteria, która przyciąga wzrok do bardzo kobiecej części ciała, czyli nadgarstków i dłoni. Od pewnego czasu bardzo popularne stały się właśnie bransoletki z zawieszkami, które podkreślają naszą indywidualność. Prawie zawsze mamy pewność, że jesteśmy jedynymi posiadaczkami wybranego zestawu. Zaleta tego rozwiązania to przede wszystkim możliwość powiązania zawieszek z najważniejszymi momentami naszego życia.
Właśnie dzięki takiej bransoletce poznamy historię napisaną przez Melisse Hill.
Nasza główna bohaterka Holly O’Neill w dzieciństwie traci rodzica. Swojego ukochanego Tatę i od tamtego momentu w jej ręce zaczynają trafiać tajemnicze paczki z bransoletkami i przywieszkami. Pojawiają się w każdych ważnych momentach życia bohaterki, tych lepszych jak i gorszych. Wygląda to, że Holly posiada własnego anioła stróża lub dobrą wróżkę i wierzy, że ktoś zawsze przy niej jest. Od tamtej pory nawet na chwilę nie rozstaje się ze swoją sentymentalną biżuterią, a ma już ją niemal osiemnaście lat. To był jej talizman, a wisiorki przypominały o szczególnych wydarzeniach z jej życia,
Człowiek nigdy nie jest zbyt stary, by choć trochę ulec magii.
Bohaterka, samotna mama wychowująca małego syna Dannyego, od kilku lat pracuje w Tajemnej Szafie - sklepie z markową, używaną odzieżą i dodatkami. Dziewczyna od zawsze wierzy, że ich ubrania kryją w sobie magię, są niczym dzieła sztuki i posiadają duszę. Za każdym razem kiedy w lokalu otrzymują nową dostawę od znanych gwiazd i osobistości zastanawia się kto je nosił, czego doświadczyły, co przeszły i co widziały. Pewnego razu podczas mierzenia szykownej marynarki Chanel w kieszeni znajduje podobną do swojej bransoletkę i za wszelką cenę próbuje odnaleźć jej właścicielkę. Holly czuła, że jest ona niezwykle cenna dla kobiety, której dłoń zdobiła, lub kogoś kto wybierał wisiorki i dał jej w prezencie, by obdarowana zachowała wiele ważnych wspomnień. Przywieszek było tak dużo, że śmiało można było powiedzieć, że jej właścicielka żyła pełnią życia.
Cała historia toczy się na ulicach Nowego Jorku podczas świąt Bożego Narodzenia. Dziewczyna jest bardzo zdeterminowana, zrobi wszystko, aby biżuteria trafiła we właściwe ręce. Każdy wisiorek z pomocą syna i przyjaciół analizuje niczym Sherlock Holmes. Przecież w każdej z nich kryją się piękne wspomnienia, wyznania, uczucia i emocje.
Poruszy niebo i ziemię, aby rozwiązać tę zagadkę.
Ta mała ozdóbka przypomina mi szczęśliwe dni. To dowód, że żyłam. Delikatnie głaszczę każdą przywieszkę, przywodząc na pamięć wiążące się z nimi wspomnienia, radość i szczęście. Nie muszę już patrzeć na poszczególne wisiorki, przez lata utrwaliły mi się w pamięci. Każdy był dla mnie bardzo ważny. Każdy kryje w sobie mnóstwo wspomnień, a wszystkie istotne i cenne, choć nie zawsze absolutnie szczęśliwe.
Akcja toczy się dwutorowo.
Autorka w doskonały sposób podczas całej opowieści przeplata wątki z przeszłości Holly powiązane oczywiście jej zawieszkami. Po czym za chwilę czytelnik zostaje przeniesiony do zupełnie innego świata. Właśnie tam poznajemy właścicielkę zagubionej biżuterii, jej życie i wspomnienia.
Jakie tajemnice odkryje Holly podczas poszukiwań?
Gdzie zaprowadzi ją ta historia?
Czy uda jej się rozwiązać tajemnice i przekazać bransoletkę w ręce właścicielki?
Jeżeli jesteście ciekawi to bez zastanowienia sięgajcie po W poszukiwaniu szczęścia!
Książka jest napisana w bardzo ciekawy i przemyślany sposób. Świetny pomysł na fabułę. Każdy szczegół jest w pełni dopracowany. Autorka zadbała również o to, aby podczas lektury czytelnik odczuwał szereg emocji. Język jest prosty i całkowicie zrozumiały. W zasadzie pochłonęłam ją w jeden dzień. Melissa Hill nie tylko stworzyła powieść o zaginionej bransoletce, ale przede wszystkim o prawdziwym, codziennym życiu. Nigdy nie wiadomo co może Nas spotkać, po prostu trzeba mieć dość siły by temu podołać. Trzeba ufać, że wszystko będzie dobrze i mieć trochę wiary. Polecam jako idealną lekturę na jesienne dni, a także jako fantastyczny prezent świąteczny.
Za możliwość przeczytania dziękuję
Wydawnictwu
Wygrałaś sówki na fanpage'u Ksiazkomaniacy i nie zgłosiłaś się do mnie z adresem ;) Proszę o kontakt mailowy lub na facebooku :)
OdpowiedzUsuń<3 już się zgłaszam!
UsuńKsiazka mnie zaciekawiła nawet.
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytania :) Na święta, jak spadnie śnieg będzie idealna.
UsuńUwielbiam sięgać po takie książki właśnie w święta Bożego Narodzenia. Muszę zapisać ten tytuł i zaopatrzyć się w swój egzemplarz na ten okres ;)
OdpowiedzUsuńAleja Czytelnika
Naprawdę warto się z nią zaprzyjaźnić :) Historia Holly wciąga na całego.
UsuńZaciekawiła mnie ;)
OdpowiedzUsuńCo powiesz na wspólną obserwację? :)
veronicalucy.blogspot.com
Obserwuję. Dziękuję za odwiedziny :)
UsuńJuż się zakochalam ! ;D
OdpowiedzUsuńTylko kiedy ja to wszystko zdążę przeczytać ?:(
Pozdrawiam
http://coraciemnosci.blogspot.com/
Chyba mamy ten sam problem, za mało godzin na doba :)
UsuńU mnie cały stosik czeka na przeczytanie.
Chyba wiem, jak się ta książka skończy. :-) Ale przewidywalność w kobiecych powieściach w ogóle mi nie przeszkadza. Chętnie sięgnę po "W poszukiwaniu szczęścia" w okolicach Bożego Narodzenia, żeby wczuć się w świąteczny klimat historii Holly. :-)
OdpowiedzUsuńMasz rację, wtedy będzie się czytać ją fenomenalnie :) A jak spadnie śnieg to klimat będzie obłędny.
UsuńNa samym początku sceptycznie podchodziłam do tej książki, ale z każdym kolejnym zdaniem na jej temat coraz bardziej mnie przekonywałaś. Z chęcią bym ją przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńJa jak tylko ją zobaczyłam to wiedziałam, że będzie idealna dla mnie :) Dokładnie mój klimat, coś na co czekałam.
UsuńJestem ciekawa, jaką historię odkryła bohaterka. Zainteresowałaś mnie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie ruszaj do księgarni, albo odezwij się do mnie to chętnie podzielę się z Tobą moim egzemplarzem :)
UsuńWydaję się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJa tam jednak i tak wolę papierowe wersje książek :)
Choć pani w bibliotece szkolnej ostatnio powiedziała mi o bardzo fajnej aplikacji "Aldiko" :)
http://my-little-world-olimpia.blogspot.com/
Mam też na nią chrapkę :) I pewnie też zdecyduję się na wersję e-bookową, bo biblioteczka zaczyna znowu pękać w szwach.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to historia dla mnie - opis brzmi dla mnie trochę banalnie, ale może jeszcze dam jej szansę.
OdpowiedzUsuńBooks by Geek Girl
Jakie urocze świeczniki, a książka niestety nie w moim guście :)
OdpowiedzUsuńObserwujemy?