Pewnego jesiennego wieczoru weszłam do księgarni, jeszcze chwilę przed zamknięciem w poszukiwaniu ciekawej i zaskakującej książki. Przyznam się, że byłam wybredna, nie mogłam zupełnie znaleźć niczego co przypadłoby mi do gustu. Kiedy już zupełnie straciłam nadzieję zobaczyłam na półce Klejnot. Wydawnictwo Jaguar po raz kolejny przyciągnęło mnie cudowną okładką. Widać rękę profesjonalisty! A My Kobiety jak sroki, uwielbiamy błyskotki... Podeszłam do kasy i tak oto w moich rękach dumnie trzymałam powieść Amy Ewing.
Wiele lat temu istniała wyspa otoczona dzikim oceanem, na której zbudowane było Samotne Miasto podzielone na pięć położonych koncentrycznie dzielnic. Zewnętrzny, a zarazem najbiedniejszy krąg zwany był Bagnem - mimo tego krył w sobie diamenty pożądane przez najwyższą warstwę. Następnie przenosimy się na Farmę, Dym i Bank. Z każdym kolejnym kręgiem mieszkańcom żyje się coraz lepiej, co zresztą można zaobserwować po samych nazwach. W końcu docieramy do położonego w samym centrum Klejnotu, gdzie mieszka cała arystokracja. Jednak nie dla wszystkich centrum oznacza bogactwo, dla Violet Lasting oraz jej przyjaciółek stanowi niewolę.
Najbogatsze mieszkanki centrum, które pragną mieć zdrowe potomstwo kupują na dorocznych aukcjach surogatki - obdarzone nadzwyczajnymi Auguriami kobiety pochodzące z najuboższego kręgu. Moce, które posiadają kobiety z Bagna mogą wpływać na rozwój, wygląd i psychikę dziecka.Wydawać mogłoby się, że arystokraci mogą mieć wszystko o czym tylko zamarzą, a jednak niestety nie mogą mieć swoich pociech. Za wszelką cenę chcą jednak przedłużyć swoją linię. Nawet za cenę życia,
Szlachta wymierała – mówię, przypominając sobie to, co tak wiele razy wbijano mi do głowy. – Dzieci rodziły się chore albo z licznymi deformacjami i szybko umierały. Część kobiet w ogóle nie mogła ich mieć. Dzięki surogatkom, arystokracja może przetrwać. Augurie umożliwiają naprawę zniszczonych chromosomów
Właśnie jedną z tych dziewczyn jest nasza główna bohaterka, odebrana rodzicom w wieku dwunastu lat, przetrzymywana w Magazynie i przygotowana na sprzedaż jako jedna z najcenniejszych i najbardziej pożądanych numerów. Kupiona za niewyobrażalne pieniądze przez jedną z rodziny założycielek Samotnego Miasta Diuszesę Jeziora trafia do wielkiego, pełnego przepychu pałacu i szybko przekonuje się, że za olśniewającą fasadą kryje się świat dalece bardziej okrutny niż mogłaby sobie wyobrazić.
Wolałabym! Tysiąc razy bardziej! Wolałabym być z moją rodziną, mieć własne życie, podejmować własne decyzje... Zrobiłabym wszystko byle tylko być wolna.
Dworskie intrygi, tajemnicze moce, siła przyjaźni, zakazana miłość to tylko początek jakże tajemniczej powieści Klejnot.
Książka kończy się w bardzo niespodziewanym, zaskakującym i chyba najgorszym dla czytelnika momencie. Szczerze mówiąc miałam ochotę rzucać wszystkimi przedmiotami znajdującymi się w pobliżu, gdyż nie ma jeszcze następnej części, a ja muszę, po prostu muszę dowiedzieć się jak skończą się losy Violet Lasting!
Opinie na temat książki są naprawdę różne. Wiele osób postrzega ją jako połączenie niektórych popularnych serii młodzieżowych, takich jak Igrzyska Śmierci czy Rywalki, Moim zdaniem to po prostu kwestia bohaterów, którzy są równie waleczni jak w powieściach Suzanne Collins oraz pałacowego przepychu, sal i sukien balowych Kiery Cass.
Podczas czytania bardzo przeszkadzały mi literówki, których było dosyć dużo.
Sądzę, że zbyt wiele jak dla tak popularnego Wydawnictwa. Miałam ochotę zebrać wszystkie te, które rzuciły mi się w oczy i poprosić Jaguara, aby przy następnym dodruku zwrócił na nie uwagę. Uważam, że to nie w porządku zapłacić za coś co nie zostało finalnie dopracowane.
Z niecierpliwością czekam na dalsze rozwinięcie serii. Jestem bardzo ciekawa czym w następnym tomie zaskoczy nas Amy Ewing. Książkę polecam zdecydowanie młodym dziewczynom. Myślę, że dla starszych czytelników fabuła może okazać się zbyt abstrakcyjna.
Jako ciekawostkę na zakończenie dodam, iż Klejnot to praca magisterska autorki :)
O kochana nigdy nie słyszałam o tej książki i nie widziałam. Chętnie bym po nią sięgnęła bo zachęcasz. I jest w moim typie. :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://kochamczytack.blogspot.com
Faktycznie niedawno była jej premiera :) Tematyka dość abstrakcyjna i specyficzna, ale godna polecenia. Z kawusią kartki uciekają przez palce!
UsuńJa też nigdy nie słyszałam o tej książce, a widzę że to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBrzmi nieźle - właśnie od razu mi się skojarzyła z Igrzyskami Śmierci, może przez te kręgi (Capitol i districts). A jestem ogromną fanką powyższego. :)
OdpowiedzUsuńJezeli jeszcze podobały Ci sie rywalki to na pewno się nie rozczarujesz :)
UsuńKsiążkę czyta się bardzo szybko - naszukałam się pełno podobieństw, ale koniec końców spodobała mi się ta historia :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny post ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie:
zubrzycanka.blogspot.com
Ja jestem po lekturze tej książki i mnie również bolały te literówki, na które trafiałam. Zdarzyło się nawet odnaleźc "zbędny" dialog, który miał być zwykłym akapitem.
OdpowiedzUsuńKsiążka mi się podobała, autorka miała ciekawy zamysł, jednak niektóre fragmenty były nieco naciągane (w tym sama wielka miłość Violet do pewnego pana). Muszę powoli wziąć się za recenzję tego tytułu.
Właśnie zobaczyłam książkę w księgarni i się nad nią zastanawiałam. Potem przeczytałam kilka negatywnych recenzji i się powstrzymałam przed zakupem. Sama nie wiem czy mam ochotę na takie dzieło :]
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię niedopracowanego tekstu, tzn. literówki, błędy wszelakie. Wtedy moje oczy wymiękają. Ale jestem skłonna przeczytać tę powieść.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że do momentu aż po nią sięgniesz Jaguar skoryguje już wszystkie błędy :)
UsuńHmm to ja muszę też ja skukać. Choć przyznam że wolę jak mam już wszytskie częsci książki - niż czekać na kolejną. Wkurza mnie po prostu jak jest trylogia i okazuje się że trzecia cześć nie jest przetłumaczona albo wydana... Jestem rozżalona :(
OdpowiedzUsuńRozmawiałam z wydawnictwem i druga część jest w fazie tłumaczenia :) więc mam nadzieję, że niedługo pojawi się w księgarniach
Usuń